dzika róża |
Chyba każdy z nas, kto kiedykolwiek przebywał na wakacjach na wsi, widział w polu lub w pobliżu lasu kwitnący krzew dzikiej róży (Rosa canina). Nasz wielki poeta Jan Kasprowicz poświęcił jej przepiękne sonety - cały ich cykl. Urzekła go pąsowa róża dzika górska, ale najbardziej znana jest ta różowa odmiana, o prześlicznych kwiatach.
Istnieje kilka gatunków róży dzikiej: pąsowa, biała, różowa, ale z wszystkich odmian otrzymujemy równowartościowy surowiec. Ta miss piękności naszego polskiego krajobrazu jest "ziołem" bezcennym, bowiem zawiera w swoich owocach wielkie bogactwo witaminy C, która jak wszyscy wiemy, jest człowiekowi niezbędna i potrzebna. Dziką różę często myli się z głogiem, jednak są to różne rośliny.
Dzika róża po niemiecku Hundrose, po francusku Eglantier, po angielsku Hips, a po rosyjsku Szypownik jest przepięknym, szeroko rozgałęzionym krzewem, rosnącym w polach, na nieużytkach, na pograniczach lasów. Przytoczymy tu różne glosy na jej temat, by czytelnika upewnić, że nowoczesne badania naukowe niczego nie wymyśliły, a tylko w pełni potwierdziły empiryczne doświadczenia minionych tysiącleci. Zaczniemy od wypowiedzi księdza Kneippa, którego nazwisko jako ziołoznawcy obiegło niegdyś całą kulę ziemską. Czerpał on wiadomości z medycyny ludowej i również nie ustrzegł się błędu, nazywając różę głogiem, ale książki swoje pisał dla prostych ludzi, więc też i posługiwał się ich terminologią. Zwróćmy uwagę, na to, że w czasach ks. Kneippa nic jeszcze nie wiedziano o istnieniu witamin oraz ich niezbędności dla ludzkiego organizmu; stąd w jego omówieniu owoców dzikiej róży nie znajdujemy jej właściwości najcenniejszej: bogactwa różnych witamin.
Zastosowanie:
- jako lek witaminowy, wzmacniający organizm,
- w zakażeniach bakteryjnych z wysoką gorączką,
- w przypadkach utrudnionego wchłaniania witaminy C : nieżytach żołądka i jelit, biegunkach, wrzodach,
- w awitaminozach
Inne zastosowania:
- w kuchni,do konfitur, przetworów
Ciekawostka:
Szkorbut, gnilec - choroba, która dziesiętkowała marynarzy, została ujarzmiona przez zabieranie na pokład statku cytryn, kiszonej kapusty i właśnie dzikiej róży.
Szkorbut, gnilec - choroba, która dziesiętkowała marynarzy, została ujarzmiona przez zabieranie na pokład statku cytryn, kiszonej kapusty i właśnie dzikiej róży.